niedziela, 21 sierpnia 2016

Ile wydałam na wesele jako gość?


W tym roku po raz pierwszy miałam wreszcie okazję uczestniczyć w weselu. Młoda para wyglądała cudownie, bawiłam się świetnie, ale jako że jest to blog poświęcony finansom osobistym chciałabym podsumować koszty, jakie poniosłam w związku ze ślubem. Będę bardzo ciekawa Waszych opinii, ile Wy wydajecie na wesele?

1. Nowa sukienka z Zalando od Dorothy Perkins – 250 zł. W mojej opinii żadna z tych, które miałam się nie nadawała. Parę tygodniu później jak sprzątałam w szafie to znalazłam bardzo ładną sukienkę, którą kupiłam pod koniec jesieni w lumpeksie i zupełnie o niej zapomniałam. Nadawałaby się.

2.  Fryzura - 90 zł. Myślę, że z moimi półdługimi włosami trochę przepłaciłam. Wykorzystałam jednak kupon do fryzjera, który otrzymałam jeszcze na urodziny i w ten sposób nie wydałam „gotówki”.

3.  Makijaż – 80 zł. Dokładniej poniosłam koszt kosmetyków do makijażu. Skorzystałam usług wizażystki w perfumerii Douglas. Makijaż kosztuje bodajże 70zł, jednak jest darmowy, jeżeli kupi się dwa produkty do makijażu. W ten sposób udało mi się przynajmniej coś „wynieść” oprócz jednorazowego makijażu.

4.      Koperta – 250 zł. Podobno takie były koszty poniesione przez parę na osobę, dlatego zdecydowałam się na taką kwotę.

5. Kopertówka – 30 zł. Przecena H&M. Może mogłam pożyczyć od kogoś? Teraz przekazałam ją sąsiadce, która zabierze ją na następne wesele :).

6.   Biżuteria – ok. 40 zł. Zupełnie zbędny wydatek, w końcu poszłam w innej. Spanikowałam, że nic mi nie pasuje i tak wydałam pieniądze bez sensu.

7.  Rajstopy w spreju – 30 zł. Warto było!

8.  Kosmetyczka – pedicure (nie wiem po co), regulacja brwi. – 80 zł.

9.  Lakier do paznokci – 10 zł. Kolejny moment kiedy spanikowałam :D, kupiłam prawie identyczny do tego, który już miałam…

10.  Torba na prezent i karta – ok. 14 zł. Do torby spakowałam wino na prezent, które wzięłam od rodziców z barku ;).

SUMA: 794 zł
Biorąc pod uwagę moje (mam nadzieję, że na tą chwilę…) marne zarobki, ta kwota jest bardzo duża. W prawdzie dużo rzeczy mi zostało – sukienka, torebka, kosmetyki, jednak tak naprawdę to nie wiem kiedy i czy będę potrzebować jeszcze rajstop w spreju czy kopertówki ;). Część rzeczy (lakier do paznokci, biżuteria) kupiłam zupełnie bez sensu... 

Rozwiązanie które zastosowałam z makijażem polecam – można by wybrać tańsze kosmetyki, a przynajmniej coś zostaje z tej usługi.

Jakie są Wasze doświadczenia? Norma? Przepłaciłam? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz