1. Zgubiona karta do bankomatu
Niestety,
sytuacja ma dużo minusów. Stres, zanim zablokowałam kartę i upewniłam się, że
ani złotówka nie zniknęła z konta, niewygoda związana z tym, że musze zawsze
nosić ze sobą gotówkę. Przez co najmniej dwa następne tygodnie nie mam karty
płatniczej, a co za tym idzie w tym tygodniu udało mi się uniknąć wszelkich
spontanicznych zakupów.
Oszczędność:
$ ?
2. Wakacje
Razem z P. już
bardzo długo rozglądaliśmy się za wakacjami. Kiedy już znaleźliśmy cudowną
ofertę za 1950zł od osoby, czekaliśmy dalej na niewiadomo co. Na szczęście
czekanie się opłaciło – cena spadła dzisiaj do 1650zł za osobę.
Oszczędność:
$$$ 600zł na 2 osoby
3. Jedzenie do pracy
Punkt ten
pośrednio łączy się z punktem pierwszym, to znaczy zgubioną kartą płatniczą.
Motywuje mnie to do unikania sytuacji, kiedy nie będę miała czym zapłacić przy
kasie. Dlatego też codziennie biorę jedzenie z domu do pracy. Przez ostatnie
dni brałam do pracy m.in. ryż z warzywami i fasolą czerwoną, bułki napakowane
tak, że trudno je „domknąć”, kupiłam też gotową owsiankę z suszonymi owocami
(świetnie sprawdza się jako danie awaryjne).
Oszczędność:
$ ok. 7 zł dziennie
= ok. 50 zł
4. Wielka księga ustaw
Sprawa bardzo branżowa, dotyczy
zakupu materiałów potrzebnych do przygotowania się na egzamin wstępny na
aplikację adwokacką. Wybrałam wersję ekonomiczną, choć mniej wygodną – wielką księgę
liczącą ponad 1440 stron w formacie trochę mniejszym niż a4. W kieszeni zostało
za to dobrych kilka stówek.
Oszczędność:
$$ ok. 200 zł
5.
Impreza
na działce
Brzmi
absurdalnie, ale to prawda. Razem z P. wybraliśmy się na grilla na działkę do
znajomych. Zostaliśmy obdarowani ogórkami, wiśniami i porzeczkami, które same
pozbieraliśmy. Z wiśni i porzeczek P. przygotowuje nalewki. Ja upiekłam
czekoladowe ciasto wiśniowe, zrobiłam wiśniowy kompot, a z czarnej porzeczki
przygotowałam swój pierwszy dżem (zupełnie za gęsty…)
Oszczędność:
$$$ Bezcenne –
miło spędzony czas, samodzielnie wyhodowane warzywa, domowe przetwory
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz